Gdy nadchodzą mrozy i śnieg powoli zaczyna przysypywać teren pasieki, możemy zająć się poszerzaniem naszej wiedzy, doglądając jednocześnie uli. O czym należy pamiętać zimową porą? Czy można pozostawić pszczoły same sobie, aż do wiosny? Dowiedz się, jak powinna przebiegać prawidłowa zimowla pszczół i czy zostały dopilnowane wszystkie najważniejsze czynności przed nadejściem chłodów.
Jak zimują pszczoły?
Zimowla to okres 100-150 dni, w trakcie którego pszczoły nie opuszczają ula, tworząc kłąb pozostający przez cały czas w ruchu.
Myśląc o zimowli, należy najpierw poznać procesy, które zachodzą w trakcie jej trwania. Klasyczna literatura podaje, że kłąb pszczeli w zimie pulsuje w zależności od temperatury zewnętrznej i warunków. Poszczególne owady wymieniają się między sobą – te w pobliżu zewnętrznych części zmierzają do środka, by móc się ogrzać, a te ciepłe przemieszczają się na zewnątrz, by pomóc utrzymać stałą temperaturę ok. 20 stopni C.
Pszczoły przez cały czas wytwarzają ciepło poprzez przemianę materii i przesuwanie się w górę plastra wraz ze zużywaniem pokarmu. Ważne jest jednak to, że opis zachowania pszczół będzie prawidłowy dla owadów przebywających w ulach z ramkami wąsko-wysokimi. W nowoczesnych ulach korpusowych czy nadstawkowych, pszczoły mogą mieć problemy z utrzymaniem pożądanych zachowań. Będą one starały się zawiązać kłąb na pustej części plastra, by móc się wzajemnie ogrzewać i porozumiewać. Jedną z najważniejszych informacji jest obecność matki.
Jak przygotować pszczoły do zimowli?
O przygotowywaniu pszczół do zimowli należy pomyśleć jeszcze w lecie. W momencie, gdy zobaczymy śnieg i odczujemy znaczny spadek temperatur oznacza to, że nie mamy już praktycznie żadnych prac do wykonania w naszej pasiece. Jeśli popełniliśmy błędy w ilości pozostawionych ramek, ilości podanego pokarmu bądź jego rodzaju, dowiemy się o tym dopiero wiosną.
W przygotowywaniu pszczół do zimowli ważne jest to, by każdą rodzinę pszczelą traktować indywidualnie. Należy prawidłowo ocenić jej siłę, by zostawić odpowiednią ilość ramek i pokarmu. Błędem jest dokarmianie pszczół tak długo, jak długo będą pobierały pokarm. W tym przypadku owady zaleją plastry aż do dolnej beleczki, stwarzając sobie trudne warunki zimowli.
Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, pszczoły będą zjadały pokarm, by wytworzyć odpowiednią temperaturę, przez co przedwcześnie wypełnią jelita odchodami, powodując własne zużycie biologiczne. Dalsze skutki uboczne tego procesu to podnoszenie się wilgotności w ulu, co doprowadzi znowu do zwiększenia spożycia pokarmu, którego może zabraknąć.
Dużym wyzwaniem dla każdej zimowli pszczół jest wilgoć, której główną przyczyną jest występowanie dużych różnic temperatur na niewielkiej przestrzeni. Istnieje kilka sposobów na radzenie sobie z tym problemem. Niektórzy pszczelarze przysłaniają wylot lub stosują specjalne wkłady dennicowe, które pomagają stworzyć bardziej korzystne warunki w ulu.
Owady mające wytrzymać zimę muszą być młode i niespracowane, dlatego nie powinno się przeznaczać na zimowlę pszczół z przedłużonego okresu czerwienia ani tych z czerwiu przed okresem intensywnego rozwoju, które osypią się już na jesień. Dokonując jesiennego przeglądu działamy sprawnie i szybko, by nie narazić rodzin na rabunki. Układamy odpowiednio gniazda do zimowli i sprawdzamy plastry – wycofujemy te ciemne, ze złą obudową bądź zabudową trutową. Poleca się pozostawienie plastrów o podobnej kolorystyce, by pszczoły nie omijały żadnego z nich.
Przed nadejściem zimy należy bezwzględnie skontrolować stan pasieki. Ocieplić ule drewniane np. słomianą matą, która stanowi dobrą izolację, umożliwiającą jednocześnie oddychanie. Sprawdzamy, czy daszki w ulach nie przemakają, czy nie przewrócą się w razie porywistych wiatrów i czy zabezpieczyliśmy je przed szkodnikami i ptakami.
Zima w pasiece – prace, jakie należy wykonywać od grudnia do marca
Zimą nie powinniśmy niepokoić pszczół. Początkujący bartnicy, którzy czują się niepewnie przy pierwszej zimowli, mogą delikatnie osłuchać ul za pomocą stetoskopu. Niektórzy radzą raz stuknąć w ul i nasłuchiwać bzyczenia, jednak są to niebezpieczne praktyki wybudzania pszczół, które należy podejmować tylko w wyjątkowych przypadkach.
Zima w pasiece to doskonały czas na zagospodarowanie woszczyny. Po wycięciu jej z ramek, przetapiamy ją w topiarkach elektrycznych lub parowych. Zagospodarowujemy wosk topiąc go i klarując oraz dezynfekujemy wolne ramki, nawlekamy druty i wtapiamy węzę. Przydatny będzie sterylizator, który pomoże oczyścić wosk pszczeli z zanieczyszczeń.
Zimą warto również pomyśleć o wyrabianiu świec z wosku pszczelego. Są one doskonałym sposobem na podniesienie dochodów w pasiece. Możemy postawić na proste świece, bądź zakupić silikonowe formy, dzięki którym stworzymy małe dzieła sztuki na prezent dla rodziny bądź na sprzedaż.
Wolny czas pozwala na poszerzanie swojej wiedzy. Warto zainteresować się literaturą fachową, spotkaniami z innymi pszczelarzami lub wziąć udział w konferencjach. Jeśli chcemy rozwijać swoją wiedzę w konkretnym kierunku, możemy Może warto zajrzeć do archiwalnych webinarów Beecome?
W miesiącach zimowych powinniśmy co pewien czas zajrzeć do pasieki, by ocenić, czy ule nie zostały wywrócone lub czy gałęzie drzew nie odbijają się podczas wiatru od konstrukcji, niepokojąc pszczoły. Końcem stycznia mogą się zacząć pierwsze obloty, jeśli temperatura przekroczy 12 stopni C. Należy je z uwagą obserwować, by ocenić siłę i kondycję rodziny oraz przebieg zimowli czy konieczność podania pokarmu. W tym samym miesiącu możemy zająć się przygotowaniem pracowni na nowy sezon. Należy skontrolować stan urządzeń, zadbać o ich konserwację, oczyszczenie i doposażenie pracowni.
W lutym temperatury mogą się znacznie podnosić. Jeśli do tego dojdzie, powinniśmy usunąć śnieg zalegający u wylotków, jeśli nie stopniał i ustawić poidło. Ponownie mogą pojawić się pierwsze obloty, które należy dokładnie prześledzić. Jeśli to możliwe, warto zbadać osypane pszczoły w Zakładzie Weterynarii pod kątem chorób. Sprawdzamy czy poduszki lub maty nie uległy zawilgoceniu przez zimę i w razie takiej sytuacji, wymieniamy je na nowe.
W marcu, na końcówce zimy, powinniśmy dokonać wstępnego przeglądu rodzin, jednak jedynie wtedy, gdy temperatury przekraczają 15 stopni C. Należy także oczyścić dennice ze spadłych pszczół. W tym momencie możemy także ocenić jak przebiegła zimowla – usunąć zbędne ramki, zwrócić uwagę na stopień zaizolowania i w razie potrzeby uzupełnić pokarm. W przypadku, gdy dostrzeżemy słabą rodzinę, możemy połączyć je z silniejszymi przenosząc całe plastry bez szukania matek. Połączone rodziny dokarmiany zawsze ciastem.
Przetrwać zimę
Zimowla pszczół często nie jest szeroko omawiana, a wbrew pozorom stanowi jeden z najtrudniejszych okresów w całym sezonie. Przygotujemy się do niej już zawczasu i pamiętamy o tym, że zawsze należy sprawdzać stan pasieki, gdyż mogą przydarzyć się różne niespodziewane przypadki. Jeśli okazało się, że wraz z nadejściem wiosny pszczoły osypały się, nie przeżywając zimowli, sprawdźmy wszystkie nasze działania, by znaleźć błąd, jaki mogliśmy popełnić.