Dla wykonywania poszczególnych zabiegów w pasiece wstępnym etapem powinno być zdiagnozowanie ich zasadności. Jednym z instrumentów służących do tego celu jest ramka pracy. Korzystanie z niej to stara i wypróbowana metoda ustalania stanu w jakim znajduje się rodzina pszczela. Dodatkowo można wykorzystać ją jako źródło pozyskiwania wosku czy element strategii zwalczania warrozy.
Ramka pracy – po co jest i kiedy ją stosować?
Ramka pracy to nic innego jak zwykła ramka, ale bez odrutowania i zatopionej węzy. W ulach o ramce nisko-szerokiej stosuje się zazwyczaj jedną taką ramkę, rzadziej dwie. W ulach starszych typów, jak oba systemy warszawskie czy Dadant dzieli się ją poziomo na dwie części w jednej zatapiając węzę pszczelą a drugą pozostawiając do swobodnej zabudowy pszczołom. Ramkę pracy instaluje się w ulu w okresie, gdy rozpoczyna się występowanie nastrojów rojowych w pasiece. Początek tego okresu jest płynny i zależy od wielu czynników. Zazwyczaj jednak najsilniejsze natężenie wychodzenia rojów przypada na okres 20 maja – 20 czerwca. Sygnalizator wystąpienia nastroju rojowego, jakim jest ramka pracy, dobrze jest zatem umieścić w ulu ze stosownym wyprzedzeniem, na przykład w czasie długiego weekendu majowego. Ramki pracy powinny zostać oznaczone w taki sposób, aby ich umiejscowienie w gnieździe było widoczne bezpośrednio po zdjęciu powałki czy korpusu miodowego. Można w tym celu pomalować górną listwę ramki lub opisać ją. W praktyce ramka pracy ma też swoje stałe miejsce. Jest wkładana pomiędzy skrajną ramkę z czerwiem a ramkę z pierzgą i miodem. Jest zatem druga lub przedostatnia.
W jaki sposób odczytywać stan rodziny pszczelej poprzez cykliczną inspekcję ramki pracy?
Istnieją trzy scenariusze możliwego rozwoju sytuacji.
W pierwszym pszczoły zaczną tworzyć w pustej przestrzeni zabudowę pszczelą. Małe komórki są sygnałem niedojrzałości rodziny pszczelej do wyjścia roju. Budują je rodziny słabe (bardzo wolno) lub średnio-słabe (nieco szybciej), a zatem niegotowe także do wędrówki na pożytki celem pozyskania miodu towarowego. Taka rodzina wciąż wymaga czasu na budowę odpowiedniej liczebności, wystarczającej do tego by określać ją mianem produkcyjnej.
Inaczej ma się sytuacja wówczas, gdy w ramce pracy w trakcie cyklicznego przeglądu stwierdzimy zabudowę trutową. To korzystna informacja, choć i ostrzeżenie. Taką zabudowę tworzą rodziny silne, gotowe do podziału. A naturalną jego formą jest wyjście roju. Póki jednak pszczoły obudowują wnętrze ramki pracy, to rodzina znajduje się w nastroju pracy. To oznacza dużą szansę, że przyniesie ona miód, którego część pszczelarz będzie mógł jej odebrać.
Najgorzej jest, gdy silna rodzina w ogóle nie buduje plastra. Stanowi to sygnał, że weszła ona w nastrój rojowy i konieczne są zabiegi w celu jego rozładowania. Nie wykluczone także, że w gnieździe znajdują się już także mateczniki rojowe. W ulach o niskiej ramce gdzie gniazdo utrzymywane jest na dwóch korpusach aby stwierdzić ich obecność wystarcza rozchylenie kondygnacji ula. Mateczniki rojowe zlokalizowane są w przeważającej liczbie przy dolnej listwie górnej ramki, więc odchylenie wierzchniego korpusu gniazdowego przyspieszy ich dostrzeżenie przez pszczelarza. W przypadku systemów uli o wyższej ramce konieczne jest przejrzenie gniazda ramka po ramce.
Ramka pracy - przyczyna ładu w gnieździe, źródło wosku
Kolejną zaletą stosowania ramki pracy jest niższy stopień deformacji przez pszczoły ramek z podaną im węzą pszczelą. W gniazdach pozbawionych tego rozwiązania pszczoły w różnych miejscach powiększą część komórek w taki sposób aby mogły w nich odchować pewną liczbę trutni. Jeżeli jednak będą mieć do dyspozycji całą ramkę, którą zabudują właśnie w taki sposób, wówczas na pozostałych plastrach komórek trutowych będzie znacznie mniej.
Regularne wycinanie ramki pracy pozwala także na pozyskanie pewnych ilości jasnego wosku. Być może w skali jednego ula w trakcie cotygodniowego przeglądu może się czasem wydawać to porcją nieznaczną. Jednak przez maj i czerwiec w skali całej pasieki wosku pozyskanego tą drogą będzie całkiem sporo.
Ramka pracy może posłużyć jako element mechanicznej walki z warrozą. Osobniki V. destructor zasiedlają bowiem chętniej komórki pojemniejsze. Jednak faktycznie skuteczna walka z pasożytem za pomocą ramki pracy wymaga szeregu dodatkowych działań. Przede wszystkim nieefektywne są ramki pracy z dziewiczą zabudową. Te, pomimo sprzyjającego rozmiaru komórek, są omijane przez samice roztocza. Należy więc korzystać z plastrów już przeczerwionych. Pochodzić one mogą z rodzin w których pozyskuje się trutnie do unasieniania matek. Liczba takich ramek będzie więc mocno ograniczona i należy o nie dbać. Z komórek z larwami trutni z pasożytami należy więc delikatnie usunąć zasklep a następnie wytrzepać zawartość poza ulem tak, by nie uszkodzić zabudowy jeżeli ramka pracy ma zostać wykorzystana ponownie.
„Nie mam czasu na ramkę pracy”
To regularnie podnoszony argument przez pszczelarzy, którzy najczęściej wcale nie wypróbowali tej metody. To trochę tak jakby ktoś twierdził, że nie posiada zegarka, bo nie ma czasu na niego patrzeć. Ramka pracy to przecież właśnie instrument oszczędzający niebywale cenny czas. Ten przecież urasta do rangi jednego z bodaj najważniejszych zasobów w prowadzeniu pasieki w ostatnich latach.
Prawdą jest jednak, że nie wszyscy odczuwają konieczność korzystania z tego rozwiązania. Przede wszystkim doświadczeni pszczelarze nie mają takiej potrzeby. Pasiecznicy z co najmniej kilkuletnim stażem, którzy uważnie obserwują owady, uczą się odczytywać ich zachowania po choćby pobieżnej ocenie ruchu na wylotku. Czasem wystarczy wgląd do miodni bez niepokojenia pszczół w gnieździe, by zorientować się, że w rodzinie panuje nastrój pracy i rojenie się skrzydlatym podopiecznym nie w głowie. Z ramki pracy nie korzystają także i ci pszczelarze, którzy z rodzin produkcyjnych wykonują znaczne ilości odkładów. Regularne osłabianie rodziny wywołuje konieczność permanentnej odbudowy siły i struktury pszczelej społeczności co skutecznie redukuje prawdopodobieństwo wyjścia rojów. W gospodarstwach, gdzie produkcja odkładów jest priorytetowym kierunkiem działania, nie tylko nie występuje rojenie się pszczół, ale i produkcja miodu jest na ograniczonym poziomie. W tych przypadkach korzystanie z ramki pracy jest bezzasadne. Należy bowiem pamiętać, że ramka pracy to przede wszystkim sygnalizator stanu rodziny pszczelej. Jej wykorzystanie niesie ze sobą dodatkowe, opisane uprzednio korzyści. Te mają jednak znaczenie drugorzędne.
Koncepcja wykorzystania ramki pracy nie jest nowa. Ma istotne zalety i w przypadku wielu pasiek jej wdrożenie do stosowanej w nich gospodarki pasiecznej mogłoby przełożyć się na optymalizację działań i wymierną oszczędność czasu. W warunkach kurczącego się dostępu do siły roboczej efektywność prowadzonych działań nabiera coraz większego znaczenia. Ramka pracy to przede wszystkim instrument diagnostyczny, który pozwala na racjonalizację prac w pszczelarskim gospodarstwie.