Kliknij, aby skopiować

Kraków jako pierwszy samorząd w Polsce zdecydował, żeby stworzyć system niewielkich, pięcioulowych pasiek stawianych na dachach i nie tylko, i tym samym wspierać miejskie pszczelarstwo, a mieszkańców oswajać z widokiem bzyczących owadów i uczyć, że pszczoły w mieście pomagają w utrzymaniu terenów zielonych.

12. lipca 2018 minął rok od uruchomienia pierwszej miejskiej pasieki na dachu. To był dobry rok. Rok nowych wyzwań i pewnego eksperymentu, co do którego można było mieć pewne obawy i wątpliwości, ale dziś z całą pewnością wiadomo, że było warto…

Zaczynano od pasiek na pięciu dachach miejskich instytucji (Nowohuckie Centrum Kultury, Urząd Miasta Krakowa przy ul. Wielickiej, Urząd Miasta Krakowa przy Alei Powstania Warszawskiego, Zarząd Budynków Komunalnych, Małopolski Instytut Kultury przy Parku Decjusza), by po roku urosnąć niemal dwukrotnie i ulokować się na kolejnych dwóch dachach (Galeria Kazimierz i Bronowice Business Center) i po raz pierwszy na ziemi (Błonia Mogilskie i łąka przy Ekospalarni).

Teraz Pasieka Kraków zajmuje już dziewięć miejsc. Dla nas najcenniejsze jest to, że obecność pszczół w mieście przyjmowana jest z ogromną sympatią i zainteresowaniem mieszkańców. O to właśnie chodzi! Krakowianie śledzą aktualności Pasieki Kraków w mediach społecznościowych i sami chętnie zdają relacje z tego, co się z tymi pracowitymi zapylaczami w mieście dzieje oraz chętnie umieszczają na fanpage’u własne zdjęcia pszczół na kwiatkach i samych kwiatów, które powszechnie uważane są za miododajne i takie, które dopiero zyskują popularność.

Projekt ma pobudzić zainteresowanie pszczelarstwem i pokazać, że owady i ludzie mogą żyć w zgodzie obok siebie. Chodzi też o to, żeby promując pszczelarstwo zachęcać młodzież do zajęcia się nim na poważnie i zawodowo, już nie w centrum miasta, ale tam, gdzie można stawiać znacznie większe pasieki.

Z myślą o krakowianach szukaliśmy w mieście takich miejsc, gdzie ule mogłyby stać na ziemi, skąd byłyby nie tylko widoczne, ale żeby można było także pod okiem pszczelarzy do nich zaglądać i obserwować pracujące pszczoły.

Dzięki współpracy z Zarządem Zieleni Miejskiej takie miejsce się znalazło. To Błonia Mogilskie przy ul. Syrachowskiej, gdzie od wiosny organizowane są warsztaty pszczelarskie dla dzieci i dorosłych. Seria pierwszych weekendowych szkoleń, które koordynował ZZM już za nami.

W planach są jednak następne. Niezależnie od harmonogramu zajęć, każdy może zobaczyć jak wygląda miejska pasieka i przekonać się, że pszczoły mogą żyć w centrum miasta, bo ule są doskonale widoczne z ulicy. Można także do nich podejść. Można w pobliżu rozłożyć się na kocu, piknikować i podglądać przyrodę, bo łąka jest ogólnodostępna.

Krakowski biznes już dostrzegł potencjał młodej miejskiej marki i przyłączył się do projektu. Dzięki umowom sponsorskim stanęły pasieki na dachu Galerii Kazimierz i na jednym z biurowców przy ulicy Jasnogórskiej, który należy do grupy MIX Biura.

To także pokazuje, że są w Krakowie firmy, które starają się być nie tylko odpowiedzialne społecznie, ale także ekologicznie. Dając pszczołom przestrzeń do życia, pozwalają im dbać o otaczającą przyrodę.

Niezwykle cenna jest dla Pasieki Kraków współpraca z podmiotami komercyjnymi, ale równie ważna jest obecność uli przy Ekospalarni. Ten obiekt przemysłowy spełnia nie tylko restrykcyjne wymagania ochrony środowiska, ale także prowadzi bogatą działalność edukacyjną.

Żeby się przekonać jak się mają pszczoły żyjące w cieniu kolorowego molocha można zajrzeć na stronę khk.krakow.pl/pl/ekospalarnia/ztpo-ule/ i na bieżąco śledzić transmisję z pasieki. Można też umówić się na wizytę na miejscu.

Wszystkie miejskie pasieki stoją w miejscach, które gwarantują pszczołom bogactwo pożytku, czyli łatwy dostęp do pożywienia od wczesnej wiosny do jesieni. Owady zapylając rośliny poprawiają nie tylko ich wygląd, które z roku na rok będą lepiej kwitły, ale umożliwiają także drzewom i krzewom wydawać owoce.

Stąd też hasło naszego projektu – „U nas pszczoły pracują dla miasta”. Do tego można jeszcze dodać, że „Pszczoły pomagają roślinom, a rośliny ludziom”, dlatego obecność tych pracowitych owadów, a także innych, dziko żyjących zapylaczy uważa się w mieście za niezbędną.

Violetta Bratuń koordynatorka projektu Pasieka Kraków

Produkt dodany do twojej listy produktów
Produkt dodany do porównania.