- today
Pszczoły w maju – energia i rozwój
W maju pszczoły są już w pełni sił. W ciągu dnia można obserwować wzmożony ruch przy wylotkach – robotnice pracują nieustannie, znosząc do ula nektar i pyłek. To znak, że rodziny się rozwijają, a matki intensywnie czerwią. Dobre warunki pogodowe to podstawa – gdy temperatura przekracza 12–14°C, pszczoły chętnie oblatują okoliczne pożytki.
Każdy dzień przynosi nowe wyzwania. Pszczelarz powinien regularnie kontrolować stan rodzin, sprawdzać ilość pokarmu, siłę rodziny oraz obecność i jakość czerwiu. Zaniedbanie tych czynności może skutkować problemami w dalszej części sezonu.
Majowe pożytki – co kwitnie i co pszczoły zbierają?
W maju kwitnie wiele roślin, które są źródłem nektaru i pyłku. To czas rzepaku ozimego, sadów owocowych, mniszka lekarskiego, klonów, głogu czy borówki. Każdy region ma swoją specyfikę – w górach sezon zaczyna się później, na nizinach szybciej.
Warto prowadzić notatki z obserwacji – wiedza o tym, kiedy i gdzie pojawia się dany pożytek, pozwala lepiej planować działania. Niezwykle pomocna jest również prognoza pogody – na jej podstawie można ocenić, kiedy rozpocząć przygotowania do miodobrania, a kiedy dokonać przeglądu gniazd.
Rzepak – strategiczny pożytek majowy
Rzepak ozimy to dla wielu pasiek główne źródło pierwszego towarowego miodu w sezonie. Jego intensywne kwitnienie przyciąga pszczoły, które chętnie odwiedzają żółte pola. Problem pojawia się, gdy pogoda jest niestabilna – przymrozki, opady deszczu czy silne wiatry mogą skutecznie ograniczyć zbiór.
Warto pamiętać, że miód rzepakowy ma tendencję do bardzo szybkiego krystalizowania – dlatego miodobranie powinno odbyć się możliwie szybko. Odwlekanie może skutkować trudnościami w odwirowaniu miodu.

Przygotowanie miodni – magazynu dla pszczelego nektaru
Gdy rodzina osiąga odpowiednią siłę, trzeba ją rozszerzyć o miodnię – czyli dodatkowy korpus z ramkami przeznaczonymi do magazynowania nektaru. Najlepiej, jeśli znajdą się w niej ramki z suszem z poprzedniego sezonu, na przemian z ramkami z węzą. Pszczoły szybciej adaptują przestrzeń, w której czują zapach dawnych zapasów.
Miodnię najlepiej podać na kilka dni przed przewidywanym szczytem pożytku – pszczoły mają wtedy czas na oczyszczenie ramek i rozpoczęcie odbudowy węzy. Warto też sprawdzić, czy pszczoły chętnie przechodzą przez kratę odgrodową – jeśli nie, może to oznaczać zbyt małą siłę rodziny lub nieodpowiednie ułożenie ramek.
Jak zachęcić pszczoły do pracy w miodni?
Jednym z częstszych problemów w maju jest niechęć pszczół do zagospodarowania miodni. Istnieje kilka metod na pobudzenie ich do działania:
- Dodanie suszu po miodzie – nawet z resztkami miodu, który działa jak magnes.
- Ściśnienie gniazda – mniej miejsca w dolnym korpusie zmusza pszczoły do przeniesienia się wyżej.
- Dodanie ramek z młodym czerwiem – choć to ryzykowna metoda, może skutecznie „wciągnąć” pszczoły w górę.
Najlepiej jednak działa połączenie suszu z naprzemiennie dodaną węzą. Pszczoły czują potrzebę oczyszczenia komórek i szybko je zagospodarowują.
Kontrola czerwiu i kondycji matek
Maj to też czas, gdy możemy dokładnie ocenić, jak pracuje matka. Powinniśmy zwracać uwagę na jakość czerwiu – jego ilość, rozmieszczenie i wygląd. Rozstrzelony, garbaty czy nierówny czerw to sygnał, że coś jest nie tak. W takich przypadkach warto rozważyć wymianę matki.
Nowa matka wnosi świeżą energię do rodziny. Jeśli planujemy jej poddanie, maj to dobry moment – jest ciepło, pożytki są dostępne, a rodziny intensywnie się rozwijają.
Odbudowa ramek – nowy wosk w ulu
W maju pszczoły woszczą najintensywniej. Warto to wykorzystać, dodając regularnie ramki z węzą. Można to robić co kilka dni, obserwując tempo odbudowy i czerwienia. Docelowo warto wymienić przynajmniej część ramek gniazdowych na nowe – poprawi to higienę i zmniejszy ryzyko chorób.
Dodatkowym atutem jest pozyskanie świeżego wosku, który staje się coraz cenniejszym produktem pasiecznym – jego ceny rosną, a popyt, zwłaszcza na świecie, stale się zwiększa.

Rójki – jak je powstrzymać?
Maj to czas rójek – naturalnego sposobu rozmnażania się rodzin pszczelich. Dla jednych to coś pięknego, dla innych – poważny problem. Ucieczka rodziny z ula oznacza utratę siły roboczej i osłabienie zbiorów.
Najlepszym sposobem na kontrolowanie nastroju rojowego jest regularne przeglądanie gniazda i robienie odkładów. Z kilku rodzin można pobrać po 1–2 ramki i stworzyć nową rodzinę, poddając jej matecznik lub młodą matkę. Odkłady warto wywieźć w inne miejsce, by nie stracić pszczoły lotnej.
W ten sposób możemy odciążyć silne rodziny i stworzyć nowe, które będą służyć na kolejne sezony.

Hodowla matek – majowe królowe
Dla pasiek produkujących matki pszczele maj to kluczowy moment. Warunki pogodowe sprzyjają wychowowi – jest ciepło, wilgotno, a pszczoły mają dostęp do świeżego pyłku i mleczka. W maju można uzyskać bardzo wysokiej jakości matki – silne, płodne i długowieczne.
Hodowla matek wymaga jednak doświadczenia i odpowiednich warunków – najlepiej mieć rodzinę wychowującą, starter, inkubator lub rodzinę odkładową, do której podamy matecznik.
Pyłek – niedoceniany skarb pasieki
Oprócz miodu, maj przynosi ogromne ilości pyłku. Warto to wykorzystać, instalując poławiacze pyłku. Pyłek należy suszyć w odpowiednich warunkach – zbyt wysoka temperatura niszczy jego właściwości. Po wysuszeniu można go pakować i oferować klientom.
Pyłek zawiera mnóstwo witamin, białek i mikroelementów. Coraz częściej doceniają go osoby dbające o zdrowie, sportowcy i osoby w trakcie rekonwalescencji. Może być świetnym dodatkiem do miodu – jako tzw. chleb pszczeli.
Podsumowanie
Maj w pasiece to czas intensywnej pracy i ważnych decyzji. To właśnie teraz kładziemy fundamenty pod sukces całego sezonu. Regularne przeglądy, prawidłowe przygotowanie miodni, odbudowa ramek, kontrola nastroju rojowego i ewentualna hodowla matek – wszystko to wymaga od pszczelarza dużej wiedzy, cierpliwości i zaangażowania. Ale radość z pierwszego miodobrania czy widok rozwijających się rodzin w pełnym słońcu – to chwile, dla których warto być pszczelarzem.